Pamiętajmy o trawnikach

            Rozpoczynamy  serię artykułów na firmowym blogu „Ogrody.jpg”, która przybliży Państwu tematykę ogrodów, począwszy od pomysłu i projektowania, przez zakładanie i rozsądne zakupy aż po codzienną pielęgnację. W przystępny sposób będziemy przekazywali praktyczną wiedzę, niezbędną do wykonania prostych prac, jak również proponowali Państwu zabiegi i działania wymagające już większego nakładu pracy czy też pomocy specjalistów, niemniej niosące ze sobą duże korzyści dla ogrodu.

 

            Zima to czas, gdy pielęgnacja ogrodu ogranicza się do odśnieżania ścieżek i podjazdów, w tym często nieutwardzonych, porośniętych trawą. Łopaty do śniegu i jego hałdy, koła samochodów, ruch pieszy i na dodatek  sól drogowa – to wszystko dodatkowe obciążenia dla naszych trawników, o które na wiosnę musimy zadbać. Dziś przybliżymy wertykulację – niezmiernie pożądaną po ciężkiej zimie czynność.

Wertykulacja

            Ten zabieg pielęgnacyjny trawnika niesie ze sobą mnóstwo korzyści widocznych przez cały okres wegetacyjny ogrodu. Najprościej rzecz ujmując, jest to mechaniczne wydrapywanie obumarłych części trawy (filcu) oraz nacinanie korzonków trawy. Wspomniane wcześniej wydrapywanie filcu, silnie nagromadzonego zimą, odsłania glebę i sprzyja wymianie gazowej oraz lepszemu przyjmowaniu wody przez murawę. Dodatkowo, niegroźne nacinanie korzeni traw pobudza całą roślinę i zmusza do silniejszego wzrostu oraz zagęszczania. To jednak nie wszystko czego możemy oczekiwać po tym zabiegu. Regularne przeprowadzenie wertykulacji pomoże nam uporać się z niepożądanym mchem oraz chwastami. Szczególnie te ostatnie potrafią uprzykrzać nam życie poprzez silne rozrastanie się w tzw. ‘’rozetę”, której ścinanie ostrzami kosiarki nie jest straszne. Wertykulator działa jednak w głąb trawnika i przy regularnym stosowaniu pozwala skutecznie wyeliminować niechcianą roślinność.

Termin oraz sprzęt

            W procesie wertykulacji równie istotna jak termin zabiegu jest sama technika jego wykonania. Najlepsze efekty wertykulacji zauważymy stosując ten zabieg wiosną. Idealny moment, to zazielenienie się trawy i zauważalny intensywniejszy wzrost po zimie. Nie możemy jednak się śpieszyć i zrobić tego za wcześnie, gdy trawa jeszcze nie wybudziła się na dobre po zimowej aurze. Musimy uważać także na wiosenne upały tuż przed latem, gdyż to także może przyczynić się do niechcianego efektu pogorszenia kondycji trawy. Najlepszymi miesiącami będą kwiecień lub maj, czasami także początek czerwca. Jak już wcześniej wspomniano, nie poleca się wykonywać wertykulacji w lato, szczególnie na poziomie amatorskim. Za to spokojnie możemy powtórzyć nasze prace nad trawnikiem jesienią, kiedy trawa przeżywa, wbrew pozorom, swoje najlepsze miesiące. Wtedy też zabieg wertykulacji jest całkowicie bezpieczny, a nawet wskazany.

            Czym byłyby prace w ogrodzie bez odpowiedniego sprzętu, który przykuwa naszą uwagę w każdym podmiejskim supermarkecie budowlanym. Przy niewielkich powierzchniach trawnikowych wiele osób decyduje się na ręczne wertykulatory, przypominające nieco solidniejsze grabie. Jest to na pewno tańsze, lecz bardziej pracochłonne rozwiązanie. Nieporównywalnie lepszy efekt uzyskamy korzystając z elektrycznego lub spalinowego wertykulatora na kołach, co wiąże się oczywiście z ceną, porównywalną z ceną dobrej kosiarki. Na pewno musimy zastanowić się nad takim zakupem, tym bardziej, że maszyna będzie wykorzystywana raczej sporadycznie. Na ostatnim, lecz nie najmniej ważnym miejscu znalazły się specjalistyczne grabie do wertykulacji. Wiele osób stosuje zwykłe grabie plastikowe lub metalowe, lecz nie spełniają one dokładnie swej funkcji i nie wyczesują z trawy wystarczającej ilości filcu.

Wskazówki

  • Po zabiegu trawnik nie będzie wyglądał zbyt okazale. Jest to naturalna reakcja po tak stresogennym dla trawy zabiegu. Nie należy się tym przejmować, efekt przyjdzie za kilkanaście dni i na pewno zrekompensuje pierwsze wrażenie;
  • Pamiętajmy o skoszeniu trawnika przed wertykulacją;
  • W nadmiernie wyrwanych miejscach dosiejmy nasiona traw, a po kilkunastu dniach nie będzie widać śladu;
  • Nie zaszkodzi wzmocnić trawnik dobrze dobranym nawozem przed lub po zabiegu – temat ten będzie poruszany w kolejnych częściach;
  • Raz wykonany zabieg, wystarczy na bardzo długo! Nie powtarzajmy zabiegu z nadzieją, że podwoimy efekt, gdyż może to być niebezpieczne dla całego trawnika, a efekt będzie odwrotny;
  • Po zabiegu w przypadku suszy nie żałujmy trawie wody;
  • W razie niepewności lub braku doświadczenia nie wstydźmy się skorzystać z porad lub usług profesjonalistów;